Że dżent jest nudny i nic w tym gatunku się nie dzieje. Bziąg bziąg na cyfrze + plumk plumk na cleanach z reverbem w tle - to wszystko w sterylnym brzmieniowo środowisku. Do tego nierzadko pedalskie voxy. Koniec końców z tego typu grania lubię tylko Meszugę i Vildhjartę.
No to rzeczywiście życie musiało Cię doświadczyć. Nie ma to jak stereotypowe myślenie. Całe szczęście na świecie są jeszcze tacy artyści jak Ty, drogi Bandicie 112, którzy stworzą dzieła oryginale i ponadczasowe
Nic osobistego, po prostu irytuje mnie takie pierdolenie. To samo można powiedzieć o każdym innym gatunku metalu. Słuchaj czego chcesz.
Pozdrawiam.