Biblia nie zajmuje się naleśnikami, salsą, metalem czy mamą Muminka.
Dokładnie o tym mówię.
Dziękując Panu za naleśnik, nie robisz niczego niewłaściwego.
Grając metal i poruszając w nim tematykę chrześcijańską też zdecydowanie nie.
Ja nie żartuję, naprawdę dotarło do mnie, że potoczne użycie określenia "chrześcijański" faktycznie tu i ówdzie nie pasuje, ale zwracanie na to uwagi jest czepialstwem.