Wróciłem do nagrywanie płyty... A raczej zacząłem wszystko od nowa, 35 minut poprzedniego materiału nadal leży (i raczej tak zostanie) na dysku, a kosztowało mnie to 5 miesięcy pracy. Może coś z tego wykorzystam, lecz zmieniła mi się ostatnio koncepcja na granie. Przechodząc do sedna - nagrałem półtora numeru i podoba mi się to w 100%
(no, może w 95%...).