Rzekomo Mama Materii poznała mnie z burmistrzem Szczecinka. Godnie nas reprezentowałem- byłem tak najebany i pilnowałem się by nie obrzygać mu butów, a całe zdarzenie pamiętam jak przez mgłę
Tego Harvey-Douglasa? To ojciec mojego kumpla z obozu.
Mieliśmy jedno seminarium naukowe w Szczecinku, gdy akurat jak były wybory, plakaty tego gościa były nawet w lodówce