Świetnie Cię rozumiem. Mieszkałem w Konstancinie, budowy prowadziłem jednocześnie w Baniocha (Baniosze? kurwa jak to się odmienia?), na Puławskiej w Wawie, Aleje Jerozolimskie i w Płońsku. Z obsługa hurtowni, urzędów i dowozem ludzi na budowę ok. 250-300 km dziennie. Na weekendy wracałem do Wrocławia na studia po jebanym S8 z maks speed 100km i co 500metrów fotoradar z ograniczeniem do 70
Stanowimy ten 5% który nie ma wybory i mimo wszystko musi się dostosować do warunków miejskich. Dla nas są obwodnice ale to nie takie osoby powinny kreować rozwój komunikacji w miastach.