Autor Wątek: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia  (Przeczytany 17377 razy)

Offline 13

  • Gaduła
  • Wiadomości: 481
  • אלהים
Kiedyś rowerzyści musieli zleźć ze swojego dziwnego wehikułu na przejściu. Teraz na rowerowych ścieżkach nie muszą, ale zapominają, że w innych wypadkach MUSZĄ zachować szczególną ostrożność i PROWADZIĆ rower po zebrze. Ten przepis łamią ochoczo, więc myślę o wożeniu karabinu do paintballa żeby im strzelać w łeb kulką z domyślnym napisem: "Karny headshot za chujowe pedałowanie"

No właśnie... jak to jest? Ostatnio wyjechała mi na pasy cała szczęśliwa rodzinka rowerzystów, i zdenerwowałem się trochę, bo skręcałem z głównej drogi, a za mną zaczął tworzyć się łańcuszek samochodów.
Otwieram okno i mówię grzecznie, że tak się nie robi, że widzi, że "uciekam" na krzyżówce z głównej, na co głowa rowerowej rodziny, że tu jest droga rowerowa, na co moja żona ku mojemu wielkiemu zdziwieniu mówi: W porządku, ale w momencie w którym wjeżdża pan na przejście musi zejść z rowerka i go przeprowadzić, inaczej traci pan pierwszeństwo.

Więc jak w końcu jest?
Zdrowy rozum jest rzeczą ze wszystkich na świecie najlepiej podzieloną, każdy bowiem sądzi, iż jest w nią tak dobrze zaopatrzony, iż nawet ci, których we wszystkim innym najtrudniej jest zadowolić, nie zwykli pragnąć go więcej niźli posiadają. Kartezjusz.