podoba mi się ten temat.
Żale 41 latka o to że nie spisał protokołu szkody z kurierem i nie potrafi zgłosić niezgodności produktu z zamówionym towarem. Tylko co ma z tym wspólnego forum tematyczne się zastanawiam. Ktoś to ma za niego zrobić?
Co do żali... to brak słów na takie teksty. Do kuriera. Opakowanie nieuszkodzone. Kropka. Jedyny raz, kiedy odesłałem kuriera to wtedy, kiedy przywiózł i wniósł (bo taki był deal ze sklepem+opis na rachunku) kuchenkę i żądał 70 zł za wniesienie. Oczywiście kazałem mu ją sobie wsadzić w rajtuzy. Nie rozumiem, co Ci nie leży w moim NGD, choć (niestety) na gorzko?
Kolego @adthinzad, oddaj wiosło bo już bardziej na rękę iść nie można niż chce iść tobie Jarek.
Powoli zaczynam się skłaniać do myślenia, że ty chcesz tylko dymu w okół tej sytuacji, a nie żadnego konsensusu.
Co jeszcze Jarek ma zrobić? Wysłać drugą gitarę? Podać się do dymisji? Ogłosić, że jest kiepskim dłubaczem i lepiej uważać na jego wyroby?
Ja zajmuję się całkiem innymi rzeczami, ale wiem co to znaczy upierdliwy klient, więc jeśli nie chcesz zostać zapamiętany tylko w ten sposób, to przy dobrej woli Jarka, i mnogości zaproponowanych przez niego, korzystnych dla ciebie rozwiązań, powinna pójść już za tym jakaś decyzja z twojej strony i oświadczenie tak btw, że firma pomimo drobnych trudności, załatwiła sprawę jak należy, i nie poniosłeś żadnych strat, bo jak na razie leje się tylko żółć.
Tak załatwiają sprawę mężczyźni... niezależnie od wieku.
Nie mam najmniejszego zamiaru oddawać, sprzedawać Paprocia. Nie wątpię w to, że serwis odbyłby się bez problemu, tylko o to, że pierwszy miał być dopiero na szlifowanie progów... Rozdmuchanie tematu? Bardziej o wieść, że stało się źle z moją, a może stać również z Twoją gitarą (może jakieś opisy na przesyłce, z zaznaczeniem gdzie jest góra, lepsze zabezpieczenia przed szelątaniem w trumnie), nawet z bestiami tak Skervysyńskiej stajni.