Różnica jest zasadnicza, tylko że z twojej wypowiedzi nie mogę wyciągnąć żadnego konkretnego wniosku.
To co robię z moją żoną w łóżku, to wyłącznie nasza prywatna sprawa.
Zgadzam się z tym w pełni. Tylko zastanawiam się, na jakiej podstawie ktoś doszedł do wniosku, że antykoncepcja to zło z punktu widzenia Chrześcijaństwa. Owszem, niektóre metody podpadają pod "Nie będziesz zabijał", aczkolwiek nie wszystkie. A listy tego typu, mogą robić ludziom z mózgu papkę.