Mój stary iPod, najlepszy przyjaciel z czasów gimbazy cudownie odżył(!) - jakiś czas temu niby rozlała się bateria i nie chciał działać, zamiast się ładować, nagrzewał się do temp. wrzenia wody; w serwisie nawet nie mieli jak naprawić i spisali go na straty. Dziś w ramach porządków wakacyjnych przetrząsnąłem szafy i znalazłem go na dnie koszyka z kablami, z ciekawości podłączyłem go pod laptopa i ZACZĄŁ DZIAŁAĆ (podłączałem go kilkakrotnie przez ostatnie lata i zawsze tylko się nagrzewał).