Ibanez naprawdę dobrze przebija się w solówkach, zupełnie inaczej niż Skervesen. A na rytmicznym kanale ma większą "pompę", hmm nie wiem jak to nazwać

podejrzewam, że wynika to z mniejszej masy korpusu i łatwiej Icemana "rozbujać" niż o wiele bardziej masywnego Lizarda.
Ale Skervesena i tak kocham za to, co daje się z tą gitarą wyczyniać dzięki VH-II <3
Skojarzenie z Bulbem - bardzo ciekawe. Gdzieś czytałem że D-Activatory są bardzo podobne charakterystyką do Juggernautów, miło by mi było jakby ktoś kumaty to zweryfikował.