zapierdalac 200 moturem jest z zasady nieco bardziej niebezpiecznie niz autem. Tylko kurwa fun wiekszy pincet razy. Zwlaszcza jak sie zbierze w kask tlustego chrabaszcza przy takie predkosci, oj bylo zabawnie
Chuja tam. Wujo raz jak grał w gałę, pędził niczym szalony prawym skrzydłem i niechcący połknął takiego chrabonszcza w locie (chrabonszcz leciał, wujo tylko niemalże)
Ale rzygał, mówię Wam.