A mnie wkurwiają, ci co sie wiecznie o wszystko wkurwiają.
Ej - no co się czepiasz przecież ja tu fogoole nie pisze, znaczy w tym wątku
A Ciebie fogle jest w stanie coś wkurwić, prócz zony, od czasu do czasu ?
Nie przecze, wkurwiłę sie kilka razy na potęge, bo i kto nie, ale zeby zaraz tutaj pisać ?
Mieliśmu np taką sytuację na budowie ze sklepami. w Sczecinie. CH w centrum na główniejszym rondzie, dojazd zaden miejsc postojowych zero, oczekiwanie tira gdzieś w porcie. Wszystko zaawizowane, nr rej pojazdów daty godziny, maile tel i takie tam. Dow.osob badania lekarskie chuje muje dzikie weze.
Awizacja na dostawe w godz 23.00-02.00. Nie ma cie, to nie ma powrotu, nie ma powtórki, kolejka na kilka dni przepada.
23.30 tel. Nikt nic nie wie awizacji cieć nie ma , wypierdalać !!!. Piątek zaznacze był to.
Odpalam kompa paczam, no kurwa jak byk wszystko załatwione potwierdzone maile tel ireszta.
Dzwonie i mówie ze mam potwierdzenie ze ta i ta miała przekazać a cieć ze ma to w dupie on nic nie ma, więc wypier....
Ok to zrobiłę co robi zazwyczaj nasz kolega MrJ czyli sie ..zdenerwowałę. Za tel i o 0.30 zrobiłę pani pobudkie ( całe szczescie miała włączony tel a nie jak to bywa w corpo wyciszony itp ) ta zrobiła tez to robi MrJ i sie okazało ze cieć przyjął miał pismo miał wszystko ale pod zeszytem a on nie musi sprawdzać wszystkiego. Moje kolegi jeżdziły po kolesiu tydzień jak po psie az stali sie dobrymi kumplami i z daleka sie pozdrawiali. No cóz w zasadzie to na kazdej budowie coś jest podobnego, i chyba najdziwniejsze jest wtedy gdy mozna normalnie pracować, nikt nie robi pod górke, normalnie zaczynasz się czuć nieswojo i węszysz podstep