Prezesie Jarku - od Smartów powstrzymuje mnie w zasadzie jedna rzecz. No, dwie... 1) dość wąski rynek tak zakupu jak i napraw, a co za tym idzie zawyżone ceny obydwu, 2) brak sensownego silnika w tej wersji na jaką by mnie ewentualnie było stać - benzyny są niemiło paliwożerne (spalanie na poziomie "zwykłego" auta), gazu nie uświadczysz, a sensowny diesel pojawił się dopiero w 2007, jak zmodernizowali poprzednika. Do oszałamiających 55KM
Chociaż podobno nawet na pierwszej wersji (41KM LoL
) da się to zrobić, ale zawsze zostaje problem $$$.
Bo jeździłem tym autkiem, i faktycznie jest to jeden z wynalazków typu "albo pokochasz, albo znienawidzisz"
A w zasadzie nic ponad niego nie jest mi (tzn. Żonie Mojej
) poczebne, od wożenia powietrza, szaf czy innych płytek do kibla to mam już woła roboczego