Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1712960 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Podobniez.  I to teoretycznie opinia weterynarzy jest ;-)

Ilu weterynarzy że aż liczba mnoga? :D

Dalmatyńczyki są przede wszystkim strasznie trudne w obsłudze, mają znakomity węch i trudno im się przez to skupić na czymkolwiek.
Psu do sesji treningowej trzeba znaleźć bodziec motywujący (smakołyk :D ), za który psiak da się pokroić. I to bywa trudne. Znam przypadek, gdzie pies nie chciał na szkoleniach zainteresować się czymkolwiek poza węszeniem do momentu, kiedy własciciele znaleźli coś co go przykuje do nich na bitą godzinę o zrobi wszystko o co sie poprosi - był to wędzony łosoś :D

Mój psiak (beagle), który też raczej zalicza się do tych trudnych, dał się poskromić za pomocą suszonego żwacza wołowego. Jebie to przeokrutnie (do tego stopnia że powoduje u mnie odruch wymiotny), ale udało się beagla wychowac na ogarniętego psa i za miesiąc zawita u nas kolejny beagle od tych samych rodziców.

Osobiście uważam że każda rasa jest mądra, jeśli podejdziesz do niej odpowiednio i przede wszystkim będziesz naprawdę poświęcał czas na tresurę. Ale naprawdę naprawdę, czyli codziennie po tej godzinie wzmożonego treningu, a oprócz tego nie zapominajmy, że trening powinien trwać 24/7 (oczywiście nie ma ciągle wykonywać komend, po prostu własciciel musi być konsekwentny). W przeciwnym wypadku pies wyrośnie sobie w nawykach, które mu się utrwaliły, a te są korzystne, ale dla niego, bo psy kierują się językiem korzyści, który często nie idzie w zgodzie z interesami właścicieli :D Tresura psa, to tak naprawdę w 50% tresura samego siebie.
B ( o ) ( o ) B S