Napisałem, że śmierdzi mi nie dość, że w przedpokoju regularnie, to jeszcze zdarzało się, że czułem to w pokoju w głębi mieszkania. To mnie najbardziej wkurwia i na to się godzić nie będę.
Trochę co innego można wywnioskować z tego co napisałeś wyżej, ale nie będę się czepiał słówek.
Żeby nie było, nie jestem orędownikiem palenia na klatce schodowej, ani nawet palącym, ale podburzyła mnie wypowiedź nikta o "donosie", bo robienie jakiemuś dzieciakowi grubych problemów z tytułu palenia papierosów na klatce to moim zdaniem coś dużo gorszego niż "bycie chujem". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jego post mógł nie być w pełni poważny.
O ile dobrze zrozumiałem, sąsiad diluje i to raczej o to miałby pójść ewentualny donos. Chciałbyś, żeby 2 mieszkania obok był na przykład nielegalny skład broni? Albo laboratorium produkujące amfę?