No i co z tego? Wyczyny Huntera znam od lad 90-tych. Mówimy o zajebistości soundu - mocy, kopnięciu, porywie, sczesaniu, rozpierdolu, wygarze - metalu. Gdzie on, ja się pytam?
Co prawda niszowo ale uważam że w Polsce taką muzę się tworzy i jest ona na bardzo wysokim poziomie chociaż jest mało strawna (właśnie przez to że aż tak mocno odstaje od głównego nurtu).
Przykłady to NYIA, Samo, Kobong, Antigama, Moja Adrenalina.
Surowy wpierdol prosto w ryja, brzmienie i technika.