Dżęty są tak samo "nudne" jak każdy inny gatunek metalu. Vildhjarta ma inne brzmienie i już dla niektórych za słabe. Dobra muza się zawsze obroni, słabą często "ratuje" tylko brzmienie.
Nie wiem jak można mówić, że teraz w metalu mniej się dzieje. A co takiego się działo w deszczmetalach przez ostatnie lata? Teraz są kapele, które grają inaczej : AAL, Periphery (hejt mode on), Vildhjarta, Monuments itd. Wymieniłem celowo te najpopularniejsze niby djentowe, bo każda brzmi inaczej - niech ktoś powie, że death-metale czy inne trasze są bardziej różnorodne - muzycznie i brzmieniowo.
Ale przecież Vildhjarta to nie jest djent, tylko Thall, dlatego brzmi inaczej