Autor Wątek: Warsztat - ocena obiektywna.  (Przeczytany 36323 razy)

Orange

  • Gość
Odp: Warsztat - ocena obiektywna.
« Odpowiedź #25 20 Sty, 2014, 23:04:35 »
Ja mam magistra z teorii. Znam nutki, i inne srutki. I w momencie kiedy biorę wiosło do ręki i nie gram klasyki to zapominam o całej teorii, harmonii i tym szicie. Bo to przeszkadza. Nie lubię szredderów - moim skromnym zdaniem są to ludzie którzy opanowali technikę w zatrważającym stopniu, ale nie ma tego "czegoś" w ich grze - sweepy, pitu pitu, kilka wyuczonych skal. Albo kilkanaście. Lubię np rytmiczne granie Wylda. Ale jak zaczyna grać solówki to mnie śmiech ogarnia. Fascynuje mnie za to taki szalony połszkot, który ma technikę i to "coś" - Govan. W ogóle to mam bardzo złe skojarzenia z "solówką" - że to taki popis "o paczcie jak wymiatam".


Pierwsze 2 melodyjki są w pytkę, potem już się zaczyna solówkowanie. I Malmsztin. Dzizas.

To jest dowód na moją teorię, że cza czuć co się gra, co się chce zagrać. Stary słyszysz melodię w głowie - gratuluję, bo nie każdy tak ma. Żeby ją przenieść na wiosło nie potrzebna ci teoria. Potrzebny ci słuch i nastrojony instrument.

I tak jeszcze do technicznego grania. Mogą sobie panowie zamiatać ile chcą, ale jak BB King pierdolnie swoje 5 dźwięków, to klękajcie narody. Autentycznie.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
6 Odpowiedzi
3166 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 05 Sie, 2009, 20:15:07
wysłana przez Matt-Carnage
101 Odpowiedzi
38911 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 09 Sie, 2010, 11:44:49
wysłana przez głuchy_zjeb
4 Odpowiedzi
2175 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Kwi, 2011, 22:33:09
wysłana przez Maciek
4 Odpowiedzi
1876 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 29 Cze, 2011, 14:32:23
wysłana przez Stivo2005
48 Odpowiedzi
7003 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 01 Sie, 2020, 19:22:28
wysłana przez delaa