Autor Wątek: 5150/6505 vs. ENGL Fireball  (Przeczytany 24380 razy)

Offline pan mikos

  • Pr0
  • Wiadomości: 681
Odp: 5150/6505 vs. ENGL Fireball
« 01 Lut, 2009, 20:34:23 »
To tera ja :)
Mam 5150 od roku, mordowałem go na paru pakach, m. in. na tej którą obecnie posiadasz loki (konkretnie na tym  egzemplarzu). Generalnie z V30 średnio mi się widzi, zabił mnie natomiast na pace VHT FatBottom na Eminence'ach. Wszyscy znajomi, którzy mieli okazję to badać bez najmniejszych wahań to stwierdzili, więc coś w tym musi być. Jeśli chodzi o śmiganie na tej pace Engla to żeby nie było niejasności, gadało elegancko, ale do Eminensów trochę brakowało, dlatego jedyna opcja paczkowa dla mnie to właśnie FatBottom.


Jeśli chodzi o to 60W to bez obaw da radę. Nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że zwiększenie mocy o połowę, to wzrost w skali logarytmicznej o 3dB. Jakoś tak, generalnie chodzi o to, że te 60W to nie będzie cicho, a pomyśl że będziesz mógł bardziej końcówkę sobie rozkręcać co owocuje lepszym brzmieniem.

Aha, tak mi przyszło do głowy właśnie, że rok temu miałem identyczny dylemat. Padło na 5150 i nie żałuję (choć co prawda do dzisiaj nie miałem okazji ograć Fireballa). Po prostu Peavey to sprawdzona na każdym polu maszyna i możesz być pewny, że gdy się wybierzesz do studia to żaden realizator nosem nie zakręci na niego.


Myślałeś może nad Englem Blackmoore ? Ponoć konkretna maszyna, "sąsiad" z sali obok sprzedaje (nie wiem za ile), mogę jakiś namiar na gościa zdobyć.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
31 Odpowiedzi
10778 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Sty, 2010, 22:10:10
wysłana przez Page_Hamilton
2 Odpowiedzi
3128 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 08 Mar, 2010, 00:04:07
wysłana przez Bjørn
22 Odpowiedzi
7694 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 19 Gru, 2011, 11:43:34
wysłana przez pshemo
28 Odpowiedzi
12204 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Cze, 2012, 11:36:09
wysłana przez Deft-on
21 Odpowiedzi
5524 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Wrz, 2013, 16:05:47
wysłana przez Stivo2005