Dwóch kosmitów wylądowało na ziemi. Ciemna noc, pustkowie, idą. Dochodzą do zamkniętej stacji benzynowej.
Podchodzą do dystrybutora. Jeden z nich mówi:
- Witaj, jesteśmy kosmitami, przylecieliśmy tu w pokojowych zamiarach i chcemy porozmawiać.
Dystrybutor milczy.
Zagadują tak cztery razy. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i mówi:
- Chyba mu przyjebie z lasera?!
Na to drugi:
- Nie rób tego, to jakiś kozak jest!
Więc jeszcze raz próbują a dystrybutor ciągle milczy. Jeden z nich wyciąga laser, strzela, a stacja wylatuje w powietrze. Wstają pół kilometra dalej otrzepując się z kurzu. Jeden drugiego pyta:
- Ty skąd wiedziałeś że to kozak?
- Jak byś się okręcił 2 razy dokoła swoim chujem, a następnie wsadził go sobie w ucho też byłbyś kozakiem.