Co by o unii nie mówić złego w moim przekonaniu póki co jest więcej dobrego niż złego. Nie sztuka jest wszystko rozpierdolić ale sztuką jest budować. Ok wyjdźmy z unii i co dalej kim jesteśmy i co znaczymy sami ? To jeden z kolejnych wyborów mniejszego zła. Za biedni jesteśmy by być jak Norwegia czy Szwajcaria. To są inne uklady geopolityczne i uwarunkowania.
Fogle to my jako naród mamy odwieczny problem z budowaniem. wspaniale jednoczymy sie gdy mamy wspólnego wroga, znakomicie potrafimy rozwalać, rozbijać, walczyć przeciwko. Gubimy sie zupełnie gdy mamy wspólnie budować.
Tak było od rozbicia Polski na Ksiestwa az po Solidarnośc, która w zasadzie tez jak sie okazuje potrafiła rozbić system ale zupełnie nie poradziła sobie z budowaniem nowego swiata. Wolność i dobrobyt w granicach naszego kraju zupełnie nas paraliżują ( jakby) .
o to to to. Bo budowanie nie jest zawistne, a zawiść i złośliwość mamy we krwi narodowo. Ile będziemy znaczyć jak wyjdziemy z unii? Chyba raczej zapytajmy ile znaczymy teraz. W zasadzie tyle co nic, bo w świadomości tzw zachodu jesteśmy na takim samym poziomie co jakaś ukraina albo białoruś. Bo niby jesteśmy w unii, ale co z tego ma zwykły człowiek, prowadzący firmę? Sam mówiłeś mi, że 90% zamówień macie zza granicy. Nie wiem czy macie jakieś normy unijne do spełnienia w branży lutniczej, ale u mnie na przykład wygląda to tak, że maszyny których używamy kosztują w Euro, przez co są wręcz niewyobrażalnie drogie. Maszyna do jogutrów mrożonych kosztuje 50 tysięcy kurwa złotych w przeliczeniu NAJTAŃSZA, taka co się ich nie kupuje bo na dłuższą metę są bezużyteczne.
Ostatnio ciągle się u mnie w domu o tym gada i wychodzi na to, że od wejścia do unii w naszym życiu nie zmieniło się zupełnie nic, bo mam w dupie plac zabaw wybudowany za unijne pieniądze.