to że nadal dzień w dzień dyskutuję z żoną, która jest w zaawansowanej w ciąży...i to o jakieś pierdoły, zamiast się zamknąć i ja udobruchać
ech, weźcie strzelcie mi internetowego plaskacza w ryj...najlepiej dwa
Mogę podjechać jakby ta seria u góry nie dała pożądanego rezultatu.
Chill, bo urodzi wcześniaka ze stresu, albo się porobi coś, i będziesz sobie robił wyrzuty do końca swoich dni.