Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1710879 razy)

Offline Dun

  • TW
  • Gaduła
  • Wiadomości: 424
Panowie, ale przecież taki jest sens edukacji w szkołach muzycznych 1 i 2 stopnia (na akademii już jest nieco inaczej). Kształci się odtwórców, nie twórców. Masz płynnie czytać nuty, perfekcyjnie zagrać to co jest w partyturze i tyle. Nie ma zajęć z kompozycji czy improwizacji (sic!), za to jest kształcenie słuchu i historia muzyki. Także na 90% taki kolo będzie miał bardziej wyćwiczony słuch/wyćwiczone wyczucie rytmu niż przeciętny człowiek (bo tego się "uczy" na kształceniu słuchu), no i będzie wiedział kiedy urodził się Beethoven.  :D

Dlatego ktoś, kto chce cokolwiek tworzyć, bawić się muzyką inaczej niż odgrywając na miliard sposobów jakąś etiudę czy inną sonatę, zazwyczaj szybko rezygnuje. Ewentualnie, jak ma dobrą motywację - wytrwa pierwsze etapy i jakoś się zrealizuje na akademii. Ale to są często te wisienki na leczo, o których pisał commelina.