Pomysl fajny ale ja widzę minusy tego.
Pierwszy to taki że osoba która pytamy nie jest traktowana w żaden sposób indywidualnie, zatem odpowiedzi mogą być bardzo ogólne (bo przecież robimy jeden ogólny tak jakby szablon)
Drugi to taki, że jak zadamy tak taśmowo pytania to może się u pytanego wytworzyć nieciekawe uczucie bycia na przesłuchaniu, a przecież osoba która jest w jakimś stopniu gwiazdą/autorytetem wcale nie musi się znać na swoim sprzęcie i może wtedy zacząć mieć obawy w stylu "a co jeśli ja powiem tak jak mi się zawsze wydawało, a jest inaczej"