Pomyka sobie haker wieczorem przez miasto. Nagle słyszy głos z krzaków:
- Ratunku! Pomocy! Gwałcą!!!
Zagląda w krzaki i widzi, jak facet posuwa jakąś biedną kobietę. Haker zachodzi faceta po cichu od tyłu. Rozpina szybko rozporek i zapina gościa w kakao.
Gwałciciel krzyczy:
- Aaa... KTO TO??
- Pracuj! Pracuj! Mój anonimowy serwerze proxy!