Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1442348 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Z innej beczki, chociaż też spożywczo.

Szokłem wczoraj rano otwierając butelkę mleka z lodówki - mianowicie zaczęło "żyć własnym życiem" ;D I to w strasznie dziwny sposób - ani na zsiadłe (mogło się zdarzyć), ani na "gluta jebiącego rybą" :P (też bywa), tylko na... na "kłaczki" które wyglądały jak zaczątek twarogu. No to przelałem do czystego garnka, zostawiłem poza lodówką i postanowiłem zobaczyć co z tego będzie. Dzisiaj paczem, a tu normalny, oddzielony od serwatki, biały krążek twarożku. Fakt że dość luźny, ale ani nie jebie, ani nie skwaśniał, ani nic.

No to tylko lekko odsączyłem, a że nadal był za luźny do normalnego jedzenia, zresztą mimo wszystko wolałem nie ryzykować konsumpcji ;) bez podgrzania, to zmieszałem z jajkiem, mąką, solą, cukrem i sodą i zrobiłem sobie placuszki serowe. Przezajebiste, którymi właśnie się zażeram ;D Możecie zazdraszczać ;D

Tylko nadal, jako dyplomowanego mikrobiologa, zastanawia mnie, co było "siłą sprawczą" tego. Samozakwaszenie mleka, nawet świeżego (tzn. pasteryzowane z butelce, ale nie UHT, bo go nie uznaję jako "mleka") nie powinno dać efektu ścinania białka. Poszłoby albo w zsiadłe albo w totalnie skwaśniały syf. Tym bardziej przechowywane w lodówce, i bez jego późniejszego (jak przy robieniu domowego twarogu) podgrzewania. Ale tego się pewnie już nie dowiem ;)
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.