Od kiedy banki coś "produkują"? To po chuj pani chce mi wcisnąć "produkt" w postaci pożyczki? Opanuj się głupia kurwo! Robisz w usługach, nie "produkcji".
Ostatnio do mnie dzwoniła taka z głosem jakby się miała obsrać ze szczęścia że stworzyli najlepszą na świecie ofertę na ubezpieczenie w przypadku zachorowania na chorobę nowotworową. Produkowała się 10min (a co tam, niech gada) po czym zapytała która oferta mi najbardziej pasuje to wyśle umowę. Odpowiedziałem że żadna ponieważ wszystkie są płatne. Laska zdziwione i nawija że to przecież tylko 5zł miesięcznie. Przerwałem w pół zdania: "Proszę panią gdyby dla firmy którą panie reprezentuje to było zaledwie 5zł miesięcznie to by mi pani nawet głowy nie zawracała tym telefonem tylko dorzuciła tę opcję za darmo w pakiecie z kontem jakie u państwa mam założone. Miłego dnia. JEB"