Łażenie poprzebieranym na Brudstoku to fajna sprawa. Ludzie się uśmiechają na twój widok, z daleka zaczepiają, robią fotki - a nie jak w życiu codziennym by omijali wariata szerokim łukiem...
Jak byłem we francji na nartach ze znajomymi to jeździliśmy w strojach supermanów (ok, strój mocne słowo - niebieska koszulka z logiem na kurtce i czerwona peleryna
) i też odbiór był zajebisty. Jeździliśmy w piątkę, trochę zdjęć sobie z nami ludzie porobili, fajna sprawa. Polecam wszystkim, jest ciekawiej:) Kumpel miał jeszcze strój teletubisia, to już była totalna zajebistość!