Mnie cieszy to, że mój perkusista, który jest zaraz moim dobrym przyjacielem niedługo wraca i znowu będziemy mogli pojammować, no i że jestem przykładem wyjątku w swoim pokoleniu tępych ludzi fascynujących się gównem i niemających porządnego hobby. I cieszę się że mogę mieć marzenia
Skervesen za rok z kawałkiem będzie w moich łapkach, tylko nie wiem czy brać 7-mkę czy 6-tkę no i jakie body najbardziej mnie jara ;___;