Ostatnio pewna laska nadziała się na kanarów w autobusie. Bilet kupiła, ale nie mogła go znaleźć w torebce. Jak już go znalazła, to kanar miał to w dupie, już zaczął wypełniać druczek. Oczywiście nie omieszkał potraktować dziewczyny jak kryminalistki. Poszła skarga, ale co z tego?