Właśnie mi pęka dwadzieścia lat, jak mam prawko i jednak trzeba być kretynem, bo kretyn, to ktoś pozbawiony wyobraźni, a w jeżdżeniu samochodem wyobraźnia jest wszystkim. NIE ZAPIERDALA SIĘ PRZED PASAMI, KROPKA! Taka sytuacja jest banalnie prosta do przewidzenia, więc ja tu nie widzę usprawiedliwienia. TYM BARDZIEJ trzeba zwolnić i być przygotowanym na hamowanie, jeśli nie ma dobrej widoczności. Smignął Ci kiedyś jakiś buc przed nosem, kiedy ty przechodziłeś na pasach? Wbiegłeś wtedy zza przeszkody, czy wszedłeś normalnie? I co sobie pomyślałeś: "Och jaki wspaniały doświadczony kierowca, pewnie chciał mi życie uratować"? Chuj z takimi złotymi radami - jak nie chcecie spędzić 8 lat w pierdlu wysłuchując historyjek z włamów do mieszkań i kiosków, to zatrzymujcie się przed pasami, ćwoki.
EDIT:
Zresztą - co to za głupia dyskusja? Któregoś dnia po takim numerze uśmiechnięty pan w niebieskiej czapeczce zabierze wam prawko i sobie będziecie mogli pomstować na forum o wielkiej niesprawiedliwości organów władzy. A przecież tak zajebiście świetnie i odpowiedzialnie jeździliście swoimi fabiami i passatami.