Spoiler Idą sobie dwa penisy przez pustynie i rozmawiają o bezgotówkowym przypływie towarów w ramach unii europejskiej. Nagle widzą jak coś się w oddali kurzy. Z kurzu wyłania się stado żelazek Philipsa, które idzie prosto na nich. Jedno żelazko pyta się ich: - Przepraszam bardzo, w którą stronę do meksyku? - W lewo. - odpowiada jeden penis. No więc żelazka poszły w lewo, a penisy ruszyły dalej. Nie minęło 5minut i znów coś się kurzy w oddali. Znowu pojawia się stado żelazek. Podchodzi do nich żelazko z zepsutym termostatem i pyta: - Panowie wiedzą, w którą stronę do Meksyku? - W prawo. - odrzekł tym razem penis. No więc żelazko z popsutym termostatem i reszta stada udały się na prawo. Kiedy odeszły kolega penisa zapytał: - Ty, stary czemu jak się żelazka spytały gdzie meksyk to powiedziałeś, że w lewo, a jak przyszły inne żelazka to w prawo? - A na chuj tyle żelazek w Meksyku?