gizmi - sraj na to. Dosłownie. Coś takiego jak "naganna opinia od nauczyciela" to może ci być najwyżej do podtarcia dupy. To jest pusty straszak, tak samo jak uwagi w dzienniczku i inne chujstwa. Fakt, że się człowiek w tym wieku strasznie tym przejmuje, ale tak naprawdę taka pizda nauczycielka to - o ile masz wszystko zaliczone - może ci naskoczyć, i to tylko wtedy jak jej na to pozwolisz.
Aczkolwiek ja bym czegoś takiego nie zapomniał, i w momencie dostania papierów ukończenia szkoły do ręki, odpowiednio głośno, dosadnie i w miarę możliwości przy jej znajomkach z pokoju nauczycielskiego, powiedział co o tym myślę