Ale mimo wszystko +-10-11 zeta przychodu na jednej malutkiej bateryjce to przesada.
Zresztą... kupowałem części rowerowe w "normalnych" sklepach dopóki nie dopadłem katalogu z cenami dystrybutorskimi. Od tamtego czasu chyba tylko dętki tak nabyłem, bo jak się dowiedziałem że z każdych 100 moich wydanych złotych 40-50 to marża sklepu, powiedziałem "nichuja".
Na nizszej marzy nie dasz rady utrzymac firmy.