Autor Wątek: Tak się konczy zabawa z podróbkami.  (Przeczytany 23226 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Wiadomo, że chętnych do zrobienia z każdego wała jest mnóstwo i nigdy nie wiadomo czy ktoś nas nie oszuka, bo są rzeczy, których zwyczajnie sprawdzić się nie da. Ale jeśli się da to powinno się nagłaśniać co jest często podrabiane, jak mogą wyglądać takie podróbki oraz jaki sprzedawca jest podejrzany. Sam kiedyś wpadłem z kupnem telefonu na allegro. Nie znałem się, nie obchodziło mnie to za bardzo i zrobili mnie w chuja. Na szczęście odzyskałem kasę, ale trochę to trwało i zamieszanie oczywiście zabrało czas i nerwy, więc żałowałem, że nie zainteresowałem się tematem bardziej.

Z oszukanej osoby w żadnym miejscu nie szydzę. Cyniczny jestem wobec postawy "świat jest zły, a ludzie podli i nie powinno tak być, że ktoś mnie może oszukać", bo to oczywiste, ale jeśli wiadomo że dane modele i marki są podrabiane to trzeba ostrzegać na co trzeba zwrócić uwagę przy zakupie, żeby nie każdy musiał uczyć się na swoich błędach. Nie chodzi o pogodzenie się z przykrą rzeczywistością tylko o to, że narzekanie nic nie zmienia i właśnie od swojego podwórka trzeba zacząć, czyli np. jak wiem, że na osiedlu okradają piwnice to będę bardziej ostrożny i ostrzegę sąsiada, żeby też zwracał większą uwagę i czym więcej osób będzie ostrożnych tym szansa na kradzież mniejsza, więc może złodziejom się odechce. Wtedy też najlepiej wymienić zamki na lepsze itp. czyli ogólnie trochę uwagi na to poświęcić, żeby mnie nie okradli. Mówienie "to chore, żebym musiał mieć pancerne drzwi do piwnicy, bo jeszcze ktoś mnie okradnie" jest w takiej sytuacji nic nie wnoszącym narzekaniem. Oczywiście zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że pomimo tego nas okradną, ale to przecież nie znaczy, że nie warto być ostrożnym.