Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Zdobywałem górskie szczyty, grałem na zajebistych gitarach, ciągle chodziłem ze szklanką whisky z lodem, jadłem pizzę, piłem piwo, a to wszystko w doborowym towarzystwie, czyli zaległe wakacje udane