Słyszałeś ostatnio o tej historii, jak jakiś słynny sportowiec przypadkiem zastrzelił swoją laskę, bo myślał, że to włamywacz, a ona chciała mu zrobić niespodziankę i go odwiedziła bez zapowiedzi?
A słyszałeś też o tym, że prawdopodobnie było to morderstwo z premedytacją, bo laska dostała jeszcze kilka razy kijem do krykieta?
Swoją drogą, jakby ktoś w środku nocy zaczął mi się szlajać po chacie to w pierwszej kolejności bym mu przyjebał (a umiem dość mocno), a nie zadawał pytań kim jest, jak się dostał i co robi w moim domu o tej porze.
G-zs, absolutnie nie piszesz głupot, ba, masz rację, ale argumentami i kontrargumentami możemy się wymieniać bez końca. No chyba, że chcesz poznać moje argumenty na swoje ostatnie słowa, ale wtedy pójdziemy w wall texty i ostatecznie prawda zostanie po środku, bo żaden z nas nigdy nie będzie mieć racji w tej dyskusji. Dlatego piona i postępujmy w życiu tak by ta broń nie była nam potrzebna