Słyszałeś ostatnio o tej historii, jak jakiś słynny sportowiec przypadkiem zastrzelił swoją laskę, bo myślał, że to włamywacz, a ona chciała mu zrobić niespodziankę i go odwiedziła bez zapowiedzi?
Nie, ale słyszałem o kolesiu który wielokrotnie odgrażał się narzeczonej że ją zabije. Któregoś dnia zrobił burde w domu, a wezwana przez sąsiadów policja nie zgarnęła go na dołek. Po kilku godzinach pobił swoją laskę kijem do krykieta, oddał 4 strzały i wmawia światu że myślał że to włamywacz chociaż mieszka na zamkniętym, strzeżonym i monitorowanym osiedlu dla VIPów. Ale to pewnie o kogo innego chodziło
FRANTIC: A czy tobie ktoś kiedyś skakał w glanach po głowie lub kopał Cię po potylicy?