Powtarzam się, ale ojtam:
U niemiaszków ponoć teraz jeżdżą dwa egzemplarze.
Jeżeli wierzyć temu, co jest napisane tutaj:
http://www.kcet.org/news/rewire/technology/usc-breakthrough-may-mean-stronger-cheaper-batteries.htmlza parę lat będą istniały baterie, na których to cholerstwo przejedzie 700km na jednym ładowaniu, a na dodatek całość będzie tańsza.
A czym się chciałbym lansować na krótką metę to właśnie nie wiem. Szukam czegoś, co spędzi więcej czasu w trasie niż w warsztacie i generalnie będzie raczej nieuciążliwe w eksploatacji, bo to pierwszy własny samochód. Nie zależy mi na osiągach, natomiast śmierciowozy typu Tico od razu odpadają. Budżet to (będzie) 6k. Jakieś propozycje?