bo ocenia zachowania zwierzęcia przez pryzmat zachowań ludzkich a nie mają one zbyt wiele wspólnego. ..........
wraz z żoną zajmujemy się hobbystycznie tresurą i szkoleniami psów
Ale to właśnie tresura jest podporządkowaniem sobie psa i ocenianie go przez pryzmat zachowań ludzkich .
w dużym skrócie (i jeszcze większym uproszczeniu) to jednak jest to zrozumienie zachowań oraz przyczyn tych zachowań i wyuczenie reakcji na nasze sygnały, ale w oparciu o sposób rozumowania zwierzęcia. To dla psa. Ale szkoląc zwierze szkolisz tez siebie. Własnie miedzy innymi pozbywasz się nałogu doszukiwania się takiej logiki w zachowaniach, jaką kierują sie ludzie.
Np podstawowy błąd - człowiek rozumie komendy. Dla psa slowa sa czysta abstrakcją. Nieraz widziałem jak własciciel twierdził ze jak powiedział do psa srogo "siad" i pies nie zareagował. Na grzeczne i spokojne siad już wykonał komendę. Wlaściciel był przekonany że psu nie odpowiadał ton w jakim własciciel do niego powiedział. A chodzi o melodykę
Drugi przykład - pies szczeka i krzyczysz na niego, żeby przestał. Dla człowieka od czasów szkoły jest to oczywiste ze jak krzyczysz to nauczyciel Twój krzyk zwalcza swoim krzykiem. A dla psa Twój krzyk na jego szczekanie jest asystą co tylko wzmaga u niego dalsze hałasowanie.
Można by o tym zapełnić wiele stron, ale po co skoro sa do tego bardziej odpowiednie miejsca w internecie oraz wszystko to juz zostało napisane w książkach