Autor Wątek: Invictus guitars, czyli kto klepie gitary Wildhjaarty  (Przeczytany 51136 razy)

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Cieszy mnie, że taki artykuł się pojawił i chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami po jego przeczytaniu.
  Wiele brandów pojawiło się nagle idąc za falą modnego obecnie erg/7/8 wykorzystując do tego często nazwiska artystów i podnosząc swoje ceny do standardów ze znanych Custom-Shopów. Zapominają tylko przy tym, że nie mogą się ze standardami znanych CSów równać i nie stać ich przeważnie na rekompensatę popełnionych błędów. Z firm które wymieniają w artykule to Mayones jest dla mnie jest przykładem jak należycie wejść i podbijać rynek, a Invictus przykładem krótkowzroczności i braku profesjonalizmu. Jak ostatnio zobaczyłem temat na .orgu, gdzie zamawiający opisuje współpracę z Mayonesem, który zaoferował rabat za to, że top jest w przeciwfazie (co nie jest ich winą, ani w zasadzie żadną wadą - widziałem mnóstwo Gibsonów/PRSów z czymś takim) to byłem pod wrażeniem. Żaden z Regiusów jakiego w rękach trzymałem nie miał ani jednej widocznej niedoskonałości (nie licząc tych do których musiałem użyć w swoim oku mikro zooma ;)), a rzadko idzie mi się spotkać z czymś takim w gitarach z moim pedantycznym natręctwem. Teraz stawiają takiego Mayonesa na tej samej półce cenowej z Invictusem, który dla mnie od początku śmierdział "Roterem z ładnymi zapasami drewna". Przy okazji rodzimego CSu wspomnę, że zdecydowałem się zamówić Skervesena nie kiedy zobaczyłem gitary (z ostrożności i doświadczenia innych z ich lutniczymi wyrobami, a późniejszymi problemami z nimi związanymi), a kiedy naocznie zobaczyłem jak Jarek dobrowolnie zaoferował serwis gitary biorąc na siebie koszty z tym związane. Nie przeszkadzała mi wada (która jak się później okazało wadą nie była), a fakt, że jeśli będę niezadowolony to mogę liczyć że zostaną podjęte jakieś kroki, aby to zmienić.
  Im więcej będzie takich artykułów i im częściej ludzie będą uczciwie opisywać swoje doświadczenia tym lepiej dla nas wszystkich, poza 'fuszerami/partaczami'. Nadal niektórzy boją się publicznie oświadczyć jak zostali potraktowani czy opisać uczciwie produkt. Jeśli coś zostało wykonane nieprawidłowo odkładają to aż nie stracą wszelkich nadziei na poprawę czy też do momentu aż nie sprzedadzą wadliwego produktu i będą mogli się swobodnie na jego temat wypowiadać. Mam nadzieję, że otworzy to też niektórym oczy, że zadowolenie klienta powinno być najważniejsze, a ceny adekwatne do tego jaką jakość się oferuje (zakładając działalność około globalną, a nie lokalną oczywiście)... bo każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu ;)
« Ostatnia zmiana: 24 Sty, 2013, 20:10:09 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
45 Odpowiedzi
26206 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Lis, 2008, 00:07:05
wysłana przez Luca
58 Odpowiedzi
39184 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 12:11:23
wysłana przez MrJ
0 Odpowiedzi
2656 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 28 Sty, 2010, 19:26:40
wysłana przez mleko
34 Odpowiedzi
12861 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 09 Lut, 2015, 14:02:59
wysłana przez Sikor
10 Odpowiedzi
10336 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 26 Kwi, 2016, 16:41:34
wysłana przez Myxu