Panowie luzujcie
Fakt jest taki że te wiosła wyglądają jak huiem ciosane. Roter też jeden taki wypust kiedyś puścił w świat i było całe fotostory z prób odratowania gitary.
I też uważam że co jak co ale idąc do Tesco i biorąc ich gównianego chińskiego strata za 300zł takich perełek jak progi z tego Invictusa bym nie uświadczył..
EOT
Harley-Benton Jr za 52EUR, ktorego kupilem synowi jest o niebo lepiej wykonany niz ten "lutniczy" produkt
Posty połączone: 24 Sty, 2013, 13:43:35
Panowie chciałbym zwrócic Wam malusią uwagę na fakt iz niemal z kazdego wiosła można zrobić pokrakę. Powiększenia które oglądamy są czasami kilkudziesięcio krotne i wyolbrzymiają w niebywały sposób to co widać gołym okiem. Zróbcie sobie zdjęcie skóry i powiększcie to kilkadziesiąt razy zobaczycie góry i doliny i inne dziwne rzeczy. Nie ma sie co pałować takimi fotami. Problem to jest jak facet podchodził do klienta, a nie te foty. Takie foty IMO to tylko pozywka na zabawienie "przy okazji tłumów" i dodanie pikanterii artykułowi.
Głowa, zacznij sie tak cieszyć jak SAM fizycznie zrobisz gitare, a wtedy uważaj, bo byc może my sie pośmiejemy.
Powiekszenie powiekszeniem, ale ta gitara wyglada jak robiona z zamknietymi oczami
Plamy, ktore mialy byc kropkami, koszmarnie osadzone i oszlifowane progi czy mostek wystarcza, zeby ta gitare zaliczyc do totalnych baboli.
To sa rzeczy, ktore widac z odleglosci 1m, nie trzeba nic przyblizac, po prostu masakra.
W kazdej gitarze robionej/wykanczanej recznie moze sie zdarzyc "cos".
Ale nie w takiej ilosci w jednej gitarze.
Raz w zyciu widzialem cos rownie okropnego. Moj znajomy zamarzyl sobie pograc na basie.
No i kupil bas "lutniczy" na ebay.de. Ja pierdziele, ciezko bylo na to patrzec, nie mowiac o graniu
(o progi mozna bylo sobie pokaleczyc palce).
Polecilem mu go od razu odeslac, co tez zrobil
Tyle, ze ten "bas" kosztowal kilkadziesiat EUR...