Niestety, jest trochę takich pajacyków. I nie mówię tu o żadnej presji ze strony rodziców czy partnerów. Lansowanie się religią czy jej brakiem ssie i moim zdaniem jak najbardziej można z tego urządzać podśmechujki jeśli tylko to kogoś bawi. Po prostu innych nie musi, jak wszystkie żarty.
Lol, przecież nie usłyszysz, że ktoś jest ateistą bo ulega modzie.