Osobiście NIGDY nie spotkałem nikogo, kogo by dotknęła domniemana "moda na ateizm", o której trąbią religianci, natomiast w realnym świecie istnieje bardzo popularna moda na lansowanie się, jaki to nie jestem zajebisty, bo wierzę i opieram się tej legendarnej "modzie na ateizm". To raz.
Dwa. Bardzo wielu ateistów, wierzcie w to lub nie, często nie ma wyboru, jeśli nie chce stracić partnera i lub skazać się na ostracyzm w rodzinie i otoczeniu. Sam miałem z pół roku temu zonka, jak gadałem ze swoją dziewczyną, która nie wyobraża sobie nie wziąć kościelnego ślubu, oczywiście połówkowy też nie wchodzi w grę... i teraz spróbuj to urobić, jak to wynika głównie ze strachu przed reakcją rodziny itd.