Kupno niesie za sobą więcej korzyści niż adopcja, ale to temat na długie godziny i nie na to forum. A po co? Bo łatwiej to wychować niż kobietę i cichsze/czystsze toto niż dziecko. No i kot nie merda
Chętnie kiedyś podyskutuję, choć własne zdanie mam. Kot może i nie merda (choć ogon podnosi), ale przynajmniej nie śmierdzi i nie trzeba go wyprowadzać
Jakbys nie miał zdania to po co dyskutować
Ale w skrócie powiem że jestę fane i zwolennikię psów rasowych, jestem za zakazem rozmnażania i karaniem osób rozmnażających psy bez przynależności do ZKWP a psy niewystawowe i niehodowlane powinny być przymusowo sterylizowane/kastrowane. Psy schroniskowe które nie nadają się do współzycia z człowiekiem powinny byc usypiane. Może i kontrowersyjnie, ale poparte jest to sporym doświadczeniem w branży zwierzęcej i szkoleniowej
A system adopcyjny powinien być taki jak w brytanii - za psa którego adoptujesz płacisz, adopcja polega na dopasowaniu zwierzaka do Twoich potrzeb, możliwosci i sytuacji. Tam nie wybierasz psiaka ze względu na wygląd, po prostu go dostajesz i ma on takie cechy charakteru, które będą najlepiej pasowały do Twoich warunków. A jak bedzie wyglądał? Tego nie wiesz dopóki go nie dostaniesz
Co do smrodu - Mój bigiel nie śmierdzi
Ma swój zapach ale nie jest to wiercący w nos smród i nie jest jakos bardzo charakterystyczny (małe dzieci też mają swój zapach, jak mój był szczeniakiem to pachniał szczeniaczkowo).
Spacery to samo zdrowie, jesli łaczysz je ze szkoleniem to juz w ogóle frajda.