Co by się nie powtarzać i nie robić jeszcze większego burdelu, odniosę się ino do kilku kwestii:
Jak już pisałem, nie ma z tym żadnego problemu przy założonym tremol-no, flutter chodzi jak należy. Co Ty tam wiesz o flutterze...No to żeś się popisał tą ripostą, równie dobrze mogę spytać, co Ty wiesz o djencie
Może nienajsprawniej mi idzie jego wydobywanie (choć musimy kiedyś sprawdzić na tej Twojej Rogatej 7), ale słyszałem w rękach zdolniejszych gitarzystów i brzmiało dobrze.
A po chuj zakładać jakieś chujstwo komuś, kto i tak tego nie będzie używał? Wszelkie dodatkowe gówna full płatne jako wyposażenie opcjonalne wyłącznie na specjalne życzenie. Spoiler Jeżeli kogoś ruchomość mostka boli, to niech dopłaca albo niech się męczy sam i tyle. Nie nasz problem, że myśli jak basista
. Pomagać w bezczeszczeniu tego zajebistego urządzenia nikomu za free nie będziemy.
Uważam, że Twój pomysł z uczynieniem tremol-no elementem standardowym jest jak najbardziej z dupy wzięty i bardzo chujowy.
Za ten akapit masz u mnie kopa w dupę. Myślisz, że ja taki durny jestem, żeby wprowadzać gadżet za trzy stówy jako standard w tej samej cenie? Oczywiście, że za dopłatą, ale żeby ludzie wiedzieli, że w ogóle taka opcja jest, 95% gitarzystów korzystających z ruchomych mostów o Tremol-No nawet nie wie, a z rozmów z nimi wnioskuję, że chętnie by skorzystali. Łatwość używania, znikomy wpływ na funkcjonowanie mostka, poszerzenie możliwości gitary - takie plusy tu widzę, dla Ciebie chyba jest zupełnie na odwrót, niestety.
A po chuj zakładać jakieś chujstwo komuś, kto i tak tego nie będzie używał? Chyba wczoraj się nie urodziłeś, żeby nie wiedzieć, że gitarzysta to najbardziej niezdecydowane stworzenie na świecie? Dzisiaj zamówi i zapłaci za wiosło z FR, bo się podjarał Dragonforce a tydzień po dostaniu stwierdzi, że w sumie to on nie potrafi na tym grać i tylko mu to przeszkadza, że najchętniej to zostanie przy kowerach Toola. Resztę sobie sam dopowiedz
Ty jako pierwszy złapałeś natomiast ciśnienie które z żartami przestaje mieć cokolwiek wspólnego. Chuja tam, ja wim swoje. Mondziu w realu też szczela focha, gdy na jego niby-rzeczową argumentację odpowiem żartem ''chuja tam'' albo ''bo tak'' Teraz będzie udawał, że żartował, i tak by się nie przyznał, że siem spioł To nie były fochy, to machnięcie rękami i załamanie się nad Twoim wiecznym "trollowaniem". Ktoś będzie miał kiedyś mniej cierpliwości i się faktycznie zepnie i konsekwencje mogą być nieco inne, ale skoro tak lubisz wkurwiać ludzi... Mówiłem Ci kiedyś, i inne osoby, które mnie znają, też o tym wiedzą, że najbardziej nie znoszę jak usiłuję z kimś porozmawiać na poważnie, a ta osoba nie może przestać sobie żartować. Zarówno w realu, jak i w Internecie.
Także tego, nie przeszkadzajcie sobie, chętnie posłucham sobie jeszcze strego Collinsa