A moge, firma miesci sie w domku szeregowym w dosc porzadnej dzielnicy Wroclawia. Nie da sie tam wejsc, zeby nie dostac ostrym krzakiem po gebie przy furtce. Na parterze wszyscy zdejmuja buty i tak zasuwaja po pomieszczeniach. Dowozilem im jedzenie, jak mnie widzieli to kobita krzyczala "obiad!" i wszyscy biegiem lecieli do kuchni. Niejednokrotnie mnie zdeptali, stratowali. Pizze im wylatywaly z rak na podloge, robil sie syf. Zamowienia to byly na kilkanascie plackow pizzy, kilka makaronow itp. Ogolnie nie wspominam milo wspolpracy z ta organizacja.
No argumenty po chuju fest, żeby ich nie lubić
![:) :)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xsmile.png.pagespeed.ic.ICDqTm0Iw2.png)
. Spodziewałem się trochę innego powodu, ale spoko... ten też jest mocny!!!;))