No wiesz co Jarek, takie brudy na forum wyciągać...
No ale fakt, jak trzeba było rozładować dostawczaka z płyt, to miałem małą zagwozdkę, jak to ugryźć. Wprawdzie ciężkie to nie było, ale dopiero przy trzeciej załapałem, jak trzeba złapać, żeby się nie sturlało i jakoś potem problemów z noszeniem towaru nie miałem, tylko żeś pojechał po lakiery