Moje zdanie jest takie, że nie masz szans rozróżnić czy gra POD, Fractal czy lampa stojąc pod sceną i słuchając.
Jakiś czas temu doszliśmy do wniosków takich, że jeśli chcesz żeby Ci targało moszną na próbach, grasz na lampie, chcesz żeby brzmiało zawsze i wszędzie tak samo - grasz na PODobodnych wynalazkach. A różnice, bardzo często podświadome i tak czuje tylko grający, bo reszta nawet nie wie co to POD (łącznie z basistą )
Powiem tak - POD HD500 to jest w moim mniemaniu urządzenie które rozpierdala system stosunkiem jakości sałndu/możliwości do ceny. Nie ma konkurenta.
Mam spoko lampowego wzmaka - ale gram na PODzie wpiętym w końcówkę najczęściej bo tak jest mi póki co najwygodniej a wszystko bardzo godnie nakurwia. To urządzenie mega spisuje się jako procek efektów ewentualnie sterownik, ale również jako pre. (i jak się okazuje po zestawieniu z bardzo dobrym stroikiem - naprawdę nieźle daje sobie rade i z tą funkcją)
Na kilkanaście ostatnich gigów zawsze używałem PODa - kilka razy zostałem skomplementowany za brzmienie, a raz znajomy nieświadomy że grałem na zestawie Uberschall z PODem powiedział mi że Bogner niesamowicie nakurwia. Zdziwił się kiedy poznał prawdę.
Gdybym grał lżej i nie potrzebował zbyt dużej różnorodności raczej używał bym samego wzmacniacza i poda w charakterze procesora, do ciężarów to znakomite urządzenie również jako pre. Jest tylko jedno ALE - trzeba umieć go ustawić. jak ktoś nie umie to niestety nic mu nie pomoże. Wtedy też nie pomoże mu żadna aryjska mesa czy cokolwiek.
A ludzie pod scena? jak brzmi dobrze to jest im wszystko jedno.
Co do feel'a lampowego kontra POD - to ni chuja. HD jest na tyle dynamiczny że ja nie czuję różnicy. Podejrzewam że działa tutaj bardzo mocno efekt placebo, jak zresztą w 90% przypadków.
I jeszcze jeden smutny fakt. Mityczna "Lampa" nie ratuje brzmienia - chujowa/źle ustawiona lampa zagra chujowo, tak samo jak źle ustawiony HD500 zagra chujowo.
POD ma jedną zaletę - każdy brzmi tak samo. Wśród wzmacniaczy bywa różnie.
Co natomiast mogę doradzić - POD/fractal + fajna lampowa końcówka mocy + gitarowa paka. To połączenie które naprawdę opierdala mi gałkę Live i pod względem dobrego solidnego sałndu i pod względem mega wygody.