No to jak ktoś potrafi ukręcić tego nieszczęsnego POD-a = dobry sałnd = zadowolona publika. W czym tu problem? Mnie tam koło worka lata kto na czym gra, dopóki potrafi na tym zabrzmieć. A to, że cyfra próbuje naśladować brzmienie lampy, bo takie najlepsze... pls. Na pewno było pierwsze (albo jednym z pierwszych), więc trudno, żeby procki próbowały naśladować brzmienie pralki wirnikowej. Symulują to co się akurat przez lata utarło określać brzmieniem gitary elektrycznej.
Czyli uważasz, że tranzystory, hybrydy i cyfry próbują od lat utworzyć lampowe brzmienie, tylko dlatego, że lampowe wzmacniacze były pierwsze? Mi się zdawało, że cyfra i ww. technologie są po prostu tańsze. Lampowe wzmacniacze miały już zniknąć jak wymyślili tranzystorowe wzmacniacze, jak widać z czasem tylko na lepsze się zmieniło. Teraz jest cyfra, co prawda to o wiele lepsza technologia niż tranzystory, ale czy im się uda w końcu osiągnąć lampowe brzmienie tylko czas pokaże.
Żeby było jasne ja też nie mam nic przeciwko ludziom, którzy używają podów, są nawet ludzie którzy wolą tranzystory (choć ja takich nie znam
). Osobiście po prostu wolę lampę, za każdym razem jak gram na lampowym wzmacniaczu dużo łatwiej jest mi wymyślić piosenkę, łapię wenę, po prostu sprawia mi to większą przyjemność i wątpię, że to efekt placebo.